„Symfonia Zwierząt” Dana Brown’a to książka, która zaciekawi młodszych dwuletnich czytelników ale też tych starszych.  Zacznijmy od tego, że autor tak bardzo znanego bestsellera „Kod Leonarda da Vinci” po raz pierwszy zmierzył się z młodszymi odbiorcami. Oprócz tego, że napisał książkę to stworzył do niej muzykę, która okazała się na prawdę interesująca, ale o tym za chwilę. Dzięki Wydawnictwu Debit możemy zakupić ją bez problemu w polskiej wersji. 

„Posłuchajcie, patrzcie bacznie,

nasza gra się zaraz zacznie. 

Więc użyjcie swoich główek

i szukajcie mych wskazówek!”

Już na początku mamy pierwszą niespodziankę. Okładka od strony wewnętrznej jest pełna instrumentów, które znajdują się w orkiestrze symfonicznej. Wszystkie są podpisane dzięki temu, ułatwią podróż po kolejnych stronach książki. Są też instrumenty takie jak trójkąt, guiro czy marakasy, które również możemy mieć w domu i aktywnie muzykować razem z Myszką Maestro. 

Do książki dołączona jest aplikacja, którą pobieramy za pomocą kodu QR. Dzięki niej z każdym nowym zwierzęciem odkrywamy również inną muzykę. 

Użycie aplikacji jest banalnie proste. Włączamy, nakierowujemy kamerkę na interesującą nas stronę i voila! Działa! Już na pierwszej stronie o Maestro Mysz usłyszymy żywy, emocjonujący utwór, który przyciąga nas do dalszego słuchania. 

 

Cała symfonia składa się z dwudziestu zwierząt, każdy z inną przygodą i wierszem. Oprócz na ilustracjach Susan Batori ukryte są instrumenty. Jednak autor pokusił się o coś więcej. Wśród zwięrząt ukrył literki, które tworzą nazwy instrumentów. A powiem szczerze, że nie zawsze łatwo je znaleźć.

Wracając do muzyki, każdy utwór jest tak skomponowany aby jak najbardziej przypominał nam dane zwierzę. Kangury są duże i bardzo skoczne, zaś płaszcza powolna i dzięki smyczkom mamy wrażenie, że płyniemy razem z nią. 

Książka na tyle mi się spodobała, że zabrałam ją do przedszkola! Razem z młodszą grupą skakaliśmy jak kangury a potem lataliśmy wysoko i nisko jak ptaszki. Nie obyło się bez przeczytania wierszyków i szukania instrumentów. 

W starszej grupie na początku nie mówiłam jakie zwierzę włączę tylko sami musieli zgadnąć. Dodatkowo wyróżnialiśmy instrumenty, które słyszeliśmy oraz improwizowaliśmy na instrumentach i za pomocą ruchu. To było istne ZOO! 

Na samym końcu znajduje się cała SYMFONIA ZWIERZĄT! Każdy gra na innym instrumencie. To chyba moja ulubiona strona. 

Książka świetnie sprawdzi się w domu jak i różnych placówkach. Szkoda tylko, że muzyka jest tylko na aplikacji, a nie można zakupić jej dodatkowo na płycie.  Byłoby to duże ułatwienie w przedszkolach czy szkole, gdzie nie zawsze dyrekcja pozwala na korzystanie z telefonu. 

Kontakt

Paulina Wojtal

Mail:    musicat@musicat.com.pl

Strona:   https://musicat.com.pl/